Modlitwa I o uzdrowienie wspomnień

DZIEŃ l
Być może przyczyną naszych cierpień jest nasz grzech, być może jest to grzech innych. Stałem się ofiarą grzechu, który spo­wodował we mnie liczne rany. Pan o nich wie, On obiecuje mi triumf nad złem, które mnie dotyka. On chce obdarzyć mnie swoim zbawieniem.
Dlaczego krzyczysz z powodu twej rany, że ból twój nie da się uśmierzyć? Przez wielką twoją nieprawość i liczne twoje grze­chy to ci uczyniłem. Wszyscy jednak, co cię chcieli pochłonąć, sami ulegną pożarciu. Wszyscy, co ciebie uciskali, pójdą w nie­wolę. Ci, co grabili ciebie, zostaną ograbieni. Wszystkich tych, co łupili ciebie, wydam na łup. Albowiem przywrócę ci zdrowie i z ran ciebie uleczę - wyrocznia Pana - gdyż nazywają cię „Od­rzuconą", Syjonie, „o którą nikt się nie troszczy". Jr 30,15-17

DZIEŃ 2
Być może nasza przeszłość nas boli. Może zostaliśmy skrzyw­dzeni przez naszych rodziców, rodzeństwo, przez nauczycieli, przez współmałżonka. Pan wzywa nas do tego, abyśmy te bo­lesne wspomnienia oddali Jemu. On czyni wszystko nowe. On pragnie uzdrowić naszą pamięć - nie znaczy to, że zapomnimy, ale że wspomnienia nie będą sprawiać nam bólu.
Tak mówi Pan, który otworzył drogę przez morze i ścieżkę przez potężne wody: który wiódł na wyprawę wozy i konie, także i potężne wojsko; upadli, już nie powstaną, zgaśli, jak knotek zos­tali zdmuchnięci. Nie wspominajcie wydarzeń minionych, nie roztrząsajcie w myśli dawnych rzeczy. Oto Ja dokonuję rzeczy nowej: pojawia się wiośnie. Czyż jej nie poznajecie? Iz 43,16-20 Czytaj aż do wiersza 20.
DZIEŃ 3
Nie możemy sami wyzwolić się z sideł zła, które nas spotkało. Tylko Bóg jest naszym pocieszycielem, naszym obrońcą i uzdro­wicielem.
Ja i tylko ja jestem twym pocieszycielem. Kimże ty jesteś, że drżysz przed człowiekiem śmiertelnym i przed synem człowie­czym, z którym się obejdą jak z trawą? Iz 51,12-16 Czytaj aż do wiersza 16.
DZIEŃ 4
Obietnice Boże przewyższają nasze rozumienie, Bóg zna nasze rany, On zna wszystkie nasze potrzeby i pragnie je obficie zaspokoić. On wzywa nas do przyjęcia uzdrowienia naszych zra­nień, do nowego życia w wolności.
Przebudź się, przebudź! Przyodziej moc twą, Syjonie. Ob­lecz się w szaty najokazalsze, o Święte Miasto, Jeruzalem! Bo już
nie wejdzie nigdy do ciebie żaden nie obrzezany ani nieczysty. Otrząśnij się z prochu, powstań, o Branko Jerozolimska! Roz­wiąż sobie więzy na szyi, pojmana Córo Syjonu! Iz 52,1-2
DZIEŃ 5
Tym, co nas uzdrawia, jest miłość Boża, nieskończona miłość, którą Bóg pragnie obdarzyć każdego z nas. Tę miłość naj­pełniej ofiarowuje nam w Eucharystii. Świadome uczestnictwo we Mszy świętej i „nasycanie się" Bożą miłością podczas adora­cji może stać się bardzo skutecznym lekarstwem na nasze zra­nienia.
Nie lękaj się, bo już się nie zawstydzisz, nie wstydź się, bo już nie doznasz pohańbienia. Raczej zapomnisz o wstydzie twej młodości i nie wspomnisz już hańby twego wdowieństwa. Bo małżonkiem twoim jest twój Stworzyciel, któremu na imię - Pan Zastępów, Odkupicielem twoim -Święty Izraela, nazywają Go Bogiem całej ziemi. Zaiste, jak niewiastę porzuconą i zgnębioną na duchu, wezwał cię Pan. I jakby do porzuconej żony młodości mówi twój Bóg: Na krótką chwilę porzuciłem ciebie, ale z ogromną milośdą cię przygarnę. Iz 54,4-10 Czytaj aż do wier­sza 10.
DZIEŃ 6
Miłość Boża objawiła się w Jezusie. Jezus całe swoje życie po­święcił głoszeniu Dobrej Nowiny o Bożej miłości i nigdy nie od­mawiał tym, którzy prosili Go o uzdrowienie, a więc i tobie nie odmówi tej łaski.
... obchodził Jezus cala Galileę, nauczając w tamtejszych sy­nagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie cho­roby i wszelkie słabości wśród ludu. A wieść o Nim rozeszła się po całej Syrii. Przynoszono więc do Niego wszystkich cier-
piących, których dręczyły rozmaite choroby i dolegliwości, opęta­nych, epileptyków i paralityków, a On ich uzdrawiał. Mt 4,23-24
DZIEŃ 7
Nasza modlitwa winna być wytrwała nawet wtedy, gdy po­zornie nie widzimy efektów. Winniśmy się modlić z wiarą i całko­witym poddaniem się woli Boga. Wewnętrzne uzdrowienie jest Jego wolnym darem, którego On udziela nam w swoim czasie. Naszą rzeczą jest się modlić.
Powiedział im też przypowieść o rym, że zawsze powinni się modlić i nie ustawać. „Wpewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bal i nie liczył się z ludźmi. W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do Niego z prośbą..." Łk 18,1-6 Czy­ta) dalej aż do wiersza 8.
DZIEŃ 8
Nasze słabości, zranienia, krzywdy są błogosławieństwem. Właśnie w tych słabościach Jezus pragnie objawić swoją moc. On sam chce być naszym Lekarzem.
Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celni­ków i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to faryzeusze mówili do Jego uczniów: „Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?" On, usłyszawszy to, rzekł: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników". Mt 10,9-13
DZIEŃ 9
Naszą odpowiedzią na Boże obietnice, na Jego miłość, jest tylko ufność. Być może zło będzie próbowało nas zniechęcić i podważyć wiarę w to, że Pan dokonuje w nas uzdrowienia. Ratunkiem jest oddawanie Jezusowi wszystkiego w ufności. On jest wierny i na pewno dotrzyma swoich obietnic.
Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą. A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili, l J 5,14-15

W trakcie nowenny oddaj Bogu wszystkie okresy swojego życia, przechodząc je kolejno od poczęcia aż do momentu, w którym się obecnie znajdujesz. Zaproś Jezusa we wszystkie bolesne wspom­nienia bądź te fakty z twojego życia, których nie pamiętasz, ale które mogły wywrzeć na ciebie wpływ. Jeśli chcesz, skorzystaj z wzoru takiej modlitwy zamieszczonego np. w książce O. Roberta Faricy