Ks. Antoni Dunajski, Z POMOCĄ DUCHA ŚWIĘTEGO

Zamknięci w Wieczerniku „z obawy przed Żydami” i smutni smutkiem ludzi srodze zawiedzionych, uczniowie Jezusa „uradowali się” ujrzawszy Pana. Doświadczenie tej chrystofanii radykalnie odmieniło ich świadomość. Zdecydowali się nie tylko otworzyć Wieczernik, ale również z niego wyjść. Jeszcze chwila i pójdą otwierać ludzkie serca na nowość, jaka ujawniła się w fakcie Zmartwychwstania.

Znamienne, że przekazaniu władzy odpuszczania grzechów, czyli ustanowieniu przez Chrystusa sakramentu pokuty, towarzyszy zapewnienie o trwałej asystencji Ducha Świętego. Posłani, aby głosić radosną nowinę o zbawieniu, będą odtąd mogli nieść pocieszenie ludziom zasmuconym z powodu grzechów: „Weźmijcie Ducha Świętego. Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”. To nie jest tylko obietnica rozbudzająca nadzieje. Chrystus nie mówi: „być może” będą odpuszczone (lub zatrzymane), ale kategorycznie stwierdza, że w sakramencie pokuty grzechy „są” odpuszczone (lub zatrzymane). Odpuszczenia dokonuje sam Bóg, zadaniem spowiednika natomiast jest stwierdzić, czy zostały spełnione wszystkie konieczne warunki spowiedzi świętej i w imieniu Kościoła sakramentalnym znakiem rozgrzeszenia zapewnić penitenta, że pojednanie z Bogiem faktycznie się dokonało. W ten sposób każdy człowiek szczerze wierzący w „grzechów odpuszczenie” może osiągnąć pokój serca oraz przyjąć dary Ducha Świętego.

Wiara w odpuszczenie grzechów jest ściśle związana z wiarą w Bóstwo Chrystusa oraz skuteczność odkupienia dokonanego w Jezusie Chrystusie. Nikt jednak „nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: »Panem jest Jezus«”. W tych słowach ujawnia się jedna z podstawowych misji Ducha Świętego: jest on światłem umożliwiającym rozpoznanie w Jezusie Chrystusa, Pana i Zbawiciela.

Dzięki światłu Ducha Świętego w człowieczeństwie Jezusa Chrystusa rozpoznajemy doskonały obraz Boga Niewidzialnego, a w słowie Jezusa i w nauczaniu Kościoła rozpoznajemy głos samego Boga. Szesnaście wieków temu św. Grzegorz Wielki pisał, że jeśli Duch Święty nie jest obecny w sercu słuchającego, „daremna jest praca tego, który naucza”. I jeśli nie jest obecny w sercu nauczającego, jego język daremnie pracuje: „Oto wszyscy jednakowo słyszycie ten sam głos mówiącego, a jednak myśli słyszanego słowa nie pojmujecie tak samo. Skoro więc głos się nie różni, dlaczego — pyta św. Grzegorz — różnie go rozumiecie w sercach waszych? Czyż nie z tego powodu, że poza tym, do czego głos mówiącego ogólnie zachęca, jest jeszcze wewnętrzny Nauczyciel, który w szczególny sposób kogoś naucza, jak należy rozumieć usłyszane słowa?”. Tym Nauczycielem jest właśnie Duch Święty.

Dlatego że jest Duchem i prawdziwym Bogiem, trudno ludzkimi słowami opisać Jego naturę. Pozwala się doświadczyć oraz poznać przede wszystkim w działaniu, które jest pełne „światła” i „mocy”, przenikliwe i skuteczne. Duch Święty, gdy działa, zawsze buduje i jednoczy. W przeciwieństwie do złego ducha, szatana, który jest przede wszystkim źródłem destrukcji, rozbicia i podziałów. Mając to na uwadze, warto — w ramach jubileuszowego rachunku sumienia — postawić sobie pytanie, jaki duch zawładnął naszym sercem.


opr. mg/mg